Polska daleko za Zambią – czyli o kwocie wolnej od podatku

Niedawno informowałem o tym, że Prezydent podpisał ustawę o obniżeniu podatku PIT z 18% do 17% (tutaj link do artykułu —> link)

Teraz postanowiłem zająć się kwotą wolną od podatku.

Co to jest PIT i czym jest kwota wolna od podatku ?

Podatek dochodowy od osób fizycznych (PIT od ang. Personal Income Tax, czyli podatek od dochodów osobistych) jest podatkiem bezpośrednim obejmującym dochody uzyskiwane przez osoby fizyczne. Najprościej mówiąc: od każdej zarobionej złotówki musisz zapłacić podatek (są wyjątki o czym poniżej).

Kwota wolna od podatku to  kwota dochodu niepowodująca obowiązku zapłaty podatku dochodowego czyli jeśli zarobisz x zł nie płacisz podatku.

Czy każdy płaci PIT ?

Nie wszyscy pracujący muszą płacić PIT. Ci, którzy w ciągu roku zarobili mniej niż wynosi kwota wolna od podatku, nie muszą oddawać żadnych pieniędzy urzędowi skarbowemu. Mało kto jednak ma szansę zmieścić się w tym limicie. Od 2018 roku, dla zarobków 8000 zł, podatek należny fiskusowi wynosi 0 zł. Jeśli zarobimy kwotę od 8 001 zł do 13 000 zaczynamy płacić podatek  pomniejszony o kwotę obliczoną według wzoru:

14 871 zł 70 gr × (podstawa obliczenia podatku – 8 000 zł) ÷ 5 000 zł .

Takie rozwiązanie jest korzystne dla studentów oraz osób, które pracują dorywczo lub tylko w okresie wakacyjnym. Ciężko uwierzyć, że ktoś jest w stanie utrzymać rodzinę zarabiając na rękę 1 000 zł  miesięcznie. Większość Polaków zarabia więcej co powoduje obowiązek uiszczenia podatku.  Kwota wolna od podatku w tym przypadku wynosi jedynie 3 091 zł rocznie!

Trzeba więc przyznać, że wprowadzone nie tak dawno zmiany są kosmetyczne i dotyczą małego procentu społeczeństwa.

Kwota 3 091 zł jest niezmienna od 2009 roku. Poniżej wykres kwoty wolnej od podatku przedstawiający jej wysokość na przestrzeni lat:

 

Jak jest na świecie ?

No dobrze, a jak wypadamy w porównaniu z innymi krajami ?

Poniżej wybrałem kilka państw:

Jak widać wyprzedzają nas tak egzotyczne kraje jak Zambia czy Botswana, nie wspominając już o bliższych nam Niemczech czy Wielkiej Brytanii.
Niska kwota wolna od podatku nie martwi posłów, którzy mogą liczyć na ponad 30 tyś zł rocznie kwoty wolnej czyli 10-krotnie więcej niż zwykli obywatele.
W 2017 roku była próba podwyższenia kwoty wolnej od podatku do 30 tys. 451 zł, czyli takiej, która teraz przysługuje posłom i senatorom. Niestety PiS odrzucił projekt ustawy już w pierwszym czytaniu.

Czy jest światełko w tunelu ?

Ze względu na to, że niedługo wybory parlamentarne postanowiłem wybadać  czy któraś z partii proponuje realne podwyższenie kwoty wolnej od podatku. Zapoznałem się z programami wszystkich partii startujących w zbliżających się wyborach i tylko KONFEDERACJA proponuje sensowne rozwiązanie tego problemu.

Konfederacja proponuje banalne rozwiązanie: zwolnienie z podatku dochodowego płacy minimalnej. Jeśli uznaje się, że kwota minimalna za pracę jest kwotą poniżej której nikt nie powinien być wynagradzany, to ta kwota powinna być wolna od opodatkowania. 

Zachęciłoby to do podejmowania pracy, ponieważ poprzez braku obowiązku PIT realnie wzrosłyby zarobki. Takie rozwiązanie polepszyłoby realnie sytuacje finansową tych najmniej zarabiających.

Gdyby pomysły Konfederacji weszłyby w życie to przy płacy minimalnej wynoszącej 2 250 zł brutto kwota wolna od podatku kształtowałaby się w wysokości około 27 000 zł (w przeliczeniu to ok. 6.500 euro). Wyprzedzilibyśmy wtedy Zambię a nawet Filipiny.
Po wprowadzeniu takiego rozwiązania, choć w niewielkim stopniu moglibyśmy zbliżyć się do państw zachodu. Z obecnym poziomem kwoty wolnej (3 091 zł) możemy konkurować co najwyżej z zacofanymi państwami Afryki. W Mauretanii kwota wolna od PIT to równowartość ok. 3 200 zł. W blisko 30 razy biedniejszej od Polski Tanzanii, kwota wolna od podatku to równowartość ok. 4 000 zł!
Uważam, że powinniśmy się skupić w pierwszej kolejności na podniesieniu kwoty wolnej od podatku a nie płacy minimalnej. Wzrost płacy minimalnej jest bardzo korzystny dla państwa, ponieważ wiąże się to z większymi wpływami do budżetu. Najbardziej na tym skorzysta państwo, później pracownik. Stratnym na tej transakcji będzie pracodawca, który na każde 100 zł podwyżki wynagrodzenia musi przeznaczyć około 120 zł z czego koniec końców pracownik otrzyma tylko 86 zł. W przypadku wzrostu kwoty wolnej od podatku stratnym jest tylko państwo, które otrzyma mniej naszych pieniędzy.

Nie trzeba ludziom dawać, wystarczy przestać zabierać a ludzie sami sobie poradzą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *